Podjadacze w marketach i sposób na "lodówkę"

Polacy są niesłychanie pomysłowi, jeśli chodzi o kradzieże w sklepach. W przypadku największych sieci handlowych plagą jest tzw. podjadanie. Jak oszacowali przedstawiciele jednej z sieci handlowych, w skali miesiąca klienci średniej wielkości hipermarketu zjadają na miejscu 1,5 tony różnego rodzaju produktów. Potrafią jednorazowo zjeść kilogram tatara czy wypić 0,5 litra wódki.

W przypadku towarów droższych, jak perfumy czy płyty, najpopularniejsza jest tzw. lodówka, czyli pudełko wyłożone folią aluminiową, aby uniknąć wykrycia przez system ochrony. Sieci mają już zabezpieczenia, które radzą sobie z takimi sposobami. Jeśli chodzi o kradzież ubrań, popularne jest usuwanie zabezpieczeń w przymierzalni i zakładanie towaru na siebie. Sieci walczą z tym, umieszczając coraz większą liczbę zabezpieczeń, zarówno tych widocznych, jak i ukrytych. Pojawiają się także takie, które przy próbie nielegalnego usunięcia plamią odzież tuszem.