Platforma Obywatelska domaga się odrzucenia rządowego projektu ustawy budżetowej na 2007 rok. Głosowanie nad jej wnioskiem przesunięto na najbliższy wtorek. PiS liczy jednak, że wbrew planom opozycji Sejm przyjmie ustawę już w połowie grudnia.

Szef Klubu PiS Marek Kuchciński mówił wczoraj, że wniosek opozycji nie uzyska poparcia większości. Wicepremier Zyta Gilowska zapewniała z kolei, że projekt ustawy budżetowej jest dobry i gwarantuje stabilność rynków finansowych. Dlatego też Sejmowa Komisja Finansów Publicznych przyjęła już w czwartek harmonogram prac nad budżetem.

Według niego od 16 października do 3 listopada nad projektem będą pracować komisje sejmowe odpowiadające za poszczególne części budżetowe. Do 6 listopada muszą one dostarczyć swoje opinie i wnioski Komisji Finansów Publicznych, która powinna je rozpatrzyć do 29 listopada, aby 30 listopada przyjąć sprawozdanie o projekcie budżetu. Piątego grudnia posłowie otrzymają więc kompletny projekt uzupełniony o sprawozdanie komisji. Jeśli ten harmonogram zostanie zrealizowany, we wtorek, 12 grudnia, odbędzie się drugie czytanie projektu budżetu, a dzień później Komisja Finansów rozpatrzy poprawki zgłoszone przez posłów w drugim czytaniu.

Trzecie czytanie i uchwalenie ustawy przewidziane jest na piątek, 15 grudnia. Zaś 22 grudnia ma ona trafić do Senatu. Zgodnie z konstytucją, Senat ma 20 dni na zgłoszenie i przyjęcie swoich poprawek do ustawy budżetowej. Tak więc 18 stycznia budżet z poprawkami izby wyższej znów powinien się znaleźć w Komisji Finansów, aby 24 stycznia mógł je zaopiniować Sejm. Dwa dni później, 26 stycznia przyszłego roku, ustawę do podpisu otrzyma prezydent. Jeżeli ustawa budżetowa nie zostanie przekazana do podpisu prezydenta w przewidzianym terminie, może on w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu. W tym czasie rząd pracuje na podstawie projektu wcześniej przyjętego przez Radę Ministrów.