Nie jestem zszokowany

Uważam, że mówienie o ludobójstwie popełnionym na Ormianach nie jest przesadą. Inna sprawa, czy parlament albo rząd mają prawo zajmować stanowisko na temat wiedzy historycznej. Podzielam pogląd, że jest bardzo niebezpieczne, a nawet nie do przyjęcia, by państwo narzucało interpretację faktu historycznego. Nie jestem jednak zszokowany, że zakazuje się negowania istnienia komór gazowych w niemieckich obozach zagłady, jeśli rozpętuje się kampanię opartą na antysemityzmie, która neguje fakty historycznie bezdyskusyjne. Poza tym konkretnym przypadkiem nie sądzę jednak, by parlament mógł interweniować w wiedzę historyczną. Ale w sprawie Ormian muszę szczerze powiedzieć, że się waham, bo w tle mamy dążenie Turków do przystąpienia do Unii Europejskiej. Ja, który jestem niezwykle przychylny aspiracjom Turcji, właśnie z tego powodu uważam, że nie żaden parlament, ale Turcy turecka opinia publiczna i rząd muszą uznać ludobójstwo Ormian. Zgadzam się, że nie jest szczególnie problemem Francji czy jakiegokolwiek innego kraju zajmowanie stanowiska w tej sprawie. Ale ponieważ zakładam, że niezbędnym warunkiem integracji Turcji z Europą jest uznanie tego ludobójstwa, to decyzja francuskiego parlamentu mnie nie szokuje i akceptuję ją.

Prof. Alain Touraine, francuski socjolog