EKSPERCI RADZĄ - JEŚLI KUPOWAĆ, TO CO?
Maciej Dymkowski, redNet Property Group:

- W co inwestować? W mieszkania, które mają najlepsze perspektywy wzrostu, czyli obecnie są niedoszacowane. I nie ma tutaj reguły mówiącej np. o tym, że najlepiej kupić nieruchomość do 300 tys. zł. Rynek zmienia się dynamicznie.

Przemysław Szkutnik, Ober-Haus w Gdańsku:

- Najważniejsze dla nieruchomości są trzy rzeczy: lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja. Zatem ceny będą rosły najszybciej tam, gdzie jest duży popyt, a mała podaż. Czyli szukajmy mieszkań tam, gdzie wszyscy chcą mieszkać, a mało się buduje.

Joanna Szymkowiak, Ober-Haus w Poznaniu:

- Pod względem lokalizacji najkorzystniej wypadają inwestycje realizowane w centrum miast lub jak najbliżej niego, gdzie ceny zawsze są wyższe niż w innych miejscach. Ale w Poznaniu jest też moda na pewne miejsca, gdzie ceny szaleją, a mieszkania sprzedają się na etapie informacji o projekcie. To oznacza, że w tych lokalizacjach także najwięcej można będzie "zarobić", sprzedając potem mieszkania na rynku wtórnym. Najkorzystniej dziś kupić mieszkania mniejsze, 30 - 60 mkw., jedno- lub dwupokojowe, w cenie rynkowej, czyli 5300 - 5800 zł za mkw.

Tomasz Lebiedź, firma Lebiedź i Lebiedź:

- Zamiast mieszkania polecam dziś dom. Przecież tuż obok miasta można za cenę 100-metrowego mieszkania kupić nowy, dwukrotnie większy dom! A dzieje się tak dlatego, że rynek domów podlega zdrowym prawom podaży i popytu, więc trudno na nim stracić pieniądze.

Tomasz Rożek, Akces Nieruchomości:

- Przy dużym wzroście cen na rynku pierwotnym warto zastanowić się nad mieszkaniami nowymi, ale na rynku wtórnym. W lewobrzeżnej części Warszawy do przyjęcia są widełki cen nawet 7 - 15 tys. zł.