Powiedzieli "Rz"
Powinien zrezygnować
Yossi Melman, komentator dziennika "Haaretz"

Prezydent Mosze Kacaw powinien zrezygnować już dawno. Jak tylko wysunięto przeciwko niemu pierwsze oskarżenie. Powinien zawiesić swoje funkcje, przekazać władzę przewodniczącemu Knesetu i bronić się przed sądem. I, jeżeli jest niewinny wygrać. To by było jedyne honorowe wyjście z sytuacji.

Tymczasem jego postawa wzbudza niesmak. Prezydent w Izraelu ma symboliczne znaczenie. Jest głową państwa, reprezentuje ten kraj, jego obywateli i jest symbolem jedności wszystkich Izraelczyków. Taki człowiek musi być bez skazy, musi być wzorem. Nie może być co do niego nawet cienia wątpliwości.

W latach 60. nasz ówczesny szef rządu Levi Eshkol rozmawiał z pewnym mającym problemy z prawem biznesmenem. Ależ mnie uniewinniono! powiedział mu ten człowiek. To bardzo dobrze. Mnie natomiast nigdy w żadnej sprawie nie uniewinniono, bo nigdy nie byłem o nic oskarżony odparł premier. Prezydent Kacaw powinien sobie wziąć tę anegdotę do serca.

Czy jest winny? Tego nie wiem. Ocenić to powinien niezależny sąd.

Twardy orzech do zgryzienia
Ariel Kastner, ekspert waszyngtońskiego Brookings Institution

Oskarżenie prezydenta Kacawa o molestowanie seksualne było dla mnie wielką niespodzianką. Myślę, że w podobny sposób odebrała to większość Izraelczyków. Dzieje się tak zawsze, gdy ktoś ze szczytów władzy okazuje się uwikłany w taką nieprzyjemną sprawę.

Nie chciałbym się wypowiadać na temat, co powinien teraz zrobić. Nie jestem jego doradcą. Myślę jednak, że jego sztab ma teraz twardy orzech do zgryzienia.

"Sprawę Kacawa" można rozpatrywać w kontekście niedawnej wojny prowadzonej przez Izrael w Libanie z Hezbollahem. Wielu Izraelczyków miało poczucie, że kampania ta została przegrana z kretesem i odpowiedzialność za to ponoszą władze, klasa polityczna. Począwszy od premiera, na prezydencie skończywszy.

Wszelkiego typu afery, skandale i machinacje są zaś czynnikiem osłabiającym znajdujący się przecież w nie najlepszej sytuacji strategicznej Izrael i należy położyć im kres i je rozliczyć.

Po prostu wstyd
Szewach Weiss, były ambasador Izraela w Warszawie

Pierwszy raz w historii naszego państwa policja prowadzi postępowanie śledcze w sprawie głowy państwa, prezydenta. Złożyła już ona nawet oficjalny wniosek o postawienie go w stan oskarżenia. Teraz decyzja, czy tak się stanie, należy do prokuratora generalnego Menachema Mazuza.

Nieoficjalnie wiadomo, że przez cały czas blisko współpracował on z policjantami, wniosek był z nim konsultowany i decyzja została już przypieczętowana.To bardzo trudny i smutny dzień dla Izraela. Po prostu wstyd. Z reguły bardzo lubię wypowiadać się dla prasy, ale dziś przychodzi mi to bardzo trudno. Oczywiście w sercu bardzo chciałbym, żeby Kacaw okazał się niewinny ale, mówiąc szczerze, mam poważne wątpliwości.

Dzisiaj prezydent odwołał udział w inauguracyjnej sesji Knesetu. Jako były przewodniczący miałem siedzieć koło niego... Znam Kacawa od 27 lat. To był ulubiony uczeń mojego brata. Naprawdę nie spodziewałem się po nim czegoś takiego.