Najczęstsze zarzuty, które padają pod adresem Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości ze strony firm szkoleniowych, dotyczą trudności biurokratycznych, które pojawiają się zarówno wtedy, gdy firmy te składają wnioski o dofinansowywanie, jak i wtedy, gdy rozliczają unijne pieniądze za szkolenia. - Rozliczanie szkoleń to bardzo drobiazgowa i uciążliwa procedura, która pochłania wiele czasu i energii - usłyszeliśmy w warszawskiej uczelni Koźmińskiego. Z kolei firma Crowley aż 80 proc. swoich szkoleń organizuje właśnie w ramach tych dofinansowywanych z Unii. - Wyspecjalizowaliśmy się w wyszukiwaniu takich zajęć, a potem w rozliczaniu ich w taki sposób, by jak najmniej kosztowały naszą firmę. To bardzo pracochłonne, ale naprawdę się opłaca - mówi dyrektor personalna firmy.