Zaczęło się 30 lat temu

Relacje z wyścigu F1 można było oglądać w polskiej telewizji już w 1976 roku z komentarzem Krzysztofa Wyrzykowskiego, który ze studia w Warszawie informował o sukcesie Johna Watsona w GP Austrii. F1 wróciła do telewizji publicznej na przełomie lat 80. i 90., gdy prawami do wyścigów dysponowała Europejska Unia Nadawców ( EBU). Rządzący Formułą 1 Bernie Ecclestone zerwał jednak sojusz z EBU i transmisje na długo zniknęły z polskich telewizji ogólnodostępnych. Wyścigi pokazywał wprawdzie przez pewien czas Polsat, ale tylko godzinne skróty, i z opóźnieniem. Relacje na żywo były w Eurosporcie, niedostępnym jeszcze wówczas w polskich sieciach kablowych. Potem prawa na Polskę przejął Canal Plus: francuska centrala tej stacji płaciła Ecclestone'owi 60 mln dolarów rocznie zaprawo pokazywania wyścigów w 60 krajach z kilku kamer do wyboru. Świetny poziom, niewielki zasięg wspomina tamte relacje Marian Kmita, dziś szef sportu w Polsacie. Od 2004 roku przez następne trzy lata Formułę pokazywała stacja TV4. Podobno prawa kosztowały tylko 40 tysięcy dolarów za sezon, ale dobrze zorientowani w sprawie twierdzą, że to przekłamanie: taką sumę mogła za licencję zapłacić sama stacja, ale resztę musieli dołożyć sponsorzy, czyli Allianz, BMW i Orlen (wcześniej Hewlett-Packard). I były to znacznie większe pieniądze.