Niepodległość to złe rozwiązanie

Niepodległość Kosowa nie byłaby dobrym rozwiązaniem. Serbia straciłaby w ten sposób 15 proc. terytorium, kolebkę swojej państwowości i Cerkwi. Serbowie, którzy mieszkają w prowincji, automatycznie staną się obcokrajowcami. Ale niepodległość Kosowa nie jest dobrym rozwiązaniem nie tylko dla Belgradu. Jeśli ta prowincja stanie się samodzielnym państwem, będzie to sygnał dla innych separatystów, że mogą domagać się tego samego. Główny negocjator z ramienia ONZ Martti Ahtisaari próbuje udowodnić, że Kosowo będzie wyjątkiem i że rozwiązania tutaj zastosowane nie będą mogły zostać wykorzystane nigdzie indziej. Jeśli jednak świat zapomni o zasadzie nienaruszalności granic i oprze się wyłącznie na prawie narodów do samostanowienia, będzie to wiążące dla wszystkich dążących do secesji: Serbów w Republice Serbskiej w Bośni czy dla Abchazji i Osetii Południowej (dwóch republik, które chcą odłączenia się od Gruzji red.).

Sanda Raszković-Ivić, przewodnicząca Centrum Koordynacyjnego ds. Kosowa i Metohii Wypowiedź pochodzi z wywiadu, który opublikujemy w najbliższych dniach