Komentarz

Gdyby Kopernik żył współcześnie i obserwował rynek mieszkaniowy, zapewne sformułowałby swoje słynne prawo nie w odniesieniu do pieniądza, lecz do umów z deweloperami. Bo te gorsze wypierają lepsze, jak w kopernikańskim prawie zły pieniądz wypiera lepszy. Jeżeli mieszkania stają się prawie towarem spod lady, klient zawiera umowę taką, jaką podsuwa mu deweloper. I płaci bez szemrania, nie żądając ani gwarantowanej ceny, ani terminów. I tak niestety będzie, dopóki nie zostaną podjęte decyzje, które zwiększą podaż mieszkań na rynku, i dopóki gdzieś tam między resortami tkwić będzie przygotowany już pięć lat temu projekt ustawy wprowadzający standardy umów deweloperskich.