Ten incydent utrudni stosunki z USA

Gdy między 2000 a 2005 rokiem odpowiadałem za stosunki z USA, nigdy nie doszło do takiej sytuacji. Nigdy amerykański ambasador czy jego zastępca nie interweniowali w sprawach personalnych. Pierwszy raz słyszę o takim przypadku i uważam taką wypowiedź za niedopuszczalną. Nie przypominam sobie też, by w jakimkolwiek kraju ktokolwiek był odwoływany na sygnał Waszyngtonu. Czasem państwa zwracają sobie uwagę na jakieś niepokojące zjawiska, ale nigdy nie robią tego w formie doradzania rządowi, kogo należy odwołać. Ta notatka świadczy o tym, że coś niedobrego się stało w stosunkach polsko-amerykańskich i może bardzo utrudnić wzajemne kontakty, które z natury rzeczy muszą być oparte na całkowitym zaufaniu i dyskrecji.