Nie zgadzam się na legalizację

Ta dyskusja toczy się już od lat. W Holandii pod koniec lat 80. było kilka przypadków eutanazji noworodków z ciężkimi chorobami genetycznymi. Sądy przyznały lekarzom rację. Już wtedy powstało silne lobby na rzecz zalegalizowania eutanazji noworodków. Moim zdaniem eutanazja nie powinna stanowić części normalnej praktyki lekarskiej i tym bardziej nie powinna być uregulowana prawnie. Jeżeli zostanie zalegalizowana i uznana za część praktyki medycznej, niemożliwe będzie jej efektywne kontrolowanie. W każdej chwili lekarz wraz z rodzicami będzie mógł zadecydować o zakończeniu życia dziecka. A kiedy jeden obywatel decyduje o życiu lub śmierci drugiego, pojawia się niebezpieczeństwo. Propozycja brytyjskich lekarzy wpisuje się w pewną społeczną tendencję odczuwalną w krajach zachodnich. Wielu uważa, że gdy cierpienie zaczyna przeważać w życiu człowieka, lepiej byłoby, gdyby po prostu umarł. Lekarze, którzy tak uważają, często posługują się argumentem, że ta forma eutanazji, choć nielegalna, jest często stosowana. Odpowiem im, że mimo iż jazda po pijanemu jest zakazana, wiele osób po pijanemu jeździ. Czy z tego powodu powinno się ją zalegalizować? Mimo że jestem przeciwny eutanazji noworodków, uważam, że dyskusja na ten temat jest potrzebna i ważna.

Prof. Henk Jochemsen jest przeciwnikiem eutanazji, dyrektorem holenderskiego Instytutu Etyki Medycznej im. Lindebooma w Ede