OD CZEGO ZALEŻĄ KOSZTY

Kredyt ratalny jest w Polsce bardzo popularny i mimo konkurencji ze strony kredytów gotówkowych czy rat na kartach kredytowych nic nie zapowiada, żeby w najbliższym czasie to się zmieniło. Wszystko z powodu łatwości jego uzyskania i - paradoksalnie - ceny. Może to być najtańszy sposób na kredytowanie zakupu zarówno drobnych przedmiotów wykorzystywanych przy remoncie, jak i mebli czy drogiego sprzętu hi-fi. Może, ale nie musi i niewiele klientowi pomoże znajdująca się w umowie stopa rzeczywistego oprocentowania. Jest to wynik dość skomplikowanej formuły wzoru. Na przykład pożyczając 2564 zł na meble i spłacając tę kwotę w sześciu ratach, klient pożycza w rzeczywistości 2673 zł. Tym samym całkowity koszt kredytu sięga 109 zł, chociaż zapisana w umowie rzeczywista stopa wynosi 15,34 proc. Czy ta kwota, schowana w równych ratach spłacanych przez pół roku, jest istotnie tak duża? Przy ok. 600 zł kredytu (na 10 miesięcy) na sprzęt gospodarstwa domowego przy promocji "trzy razy zero", ale z ubezpieczeniem, rzeczywiste oprocentowanie wynosi 17 proc., ale całkowity koszt kredytu to ok. 45 zł. Już te dwa przykłady z dwóch różnych firm kredytowych wskazują, że kredyt ratalny jest mało przejrzysty. Wynika to z tego, że firmy ukrywają w różny sposób opłaty, na przykład dodając do umowy wniosek o kartę kredytową. Nawet jeśli z niej nie skorzystamy, ponosimy miesięczne koszty obsługi, dodatkowo płacąc za jej wydanie. O konkretnych kosztach trudno w tym przypadku mówić, bo to zależy od sklepu, liczby obsługujących go firm kredytowych, a w końcu promocji obowiązujących w danym okresie. W wielu sklepach ze sprzętem RTV i AGD można w promocji dokonać zakupu na raty za prawdziwe 0 proc. Wtedy jednak do kosztów kredytu lub jego ubezpieczenia dopłaca sklep lub firma, która chce na przykład przebić propozycje konkurencji. Standardowa oferta jest dosyć droga. Na przykład jeśli towar kosztuje 25 tys. zł, to przy rozłożeniu go na 12 rat klient zapłaci 251 zł miesięcznie, czyli w sumie 3012 zł. Na szczęście w dużych sieciach sklepów AGD praktycznie zawsze można trafić na promocję w rodzaju "raty 0 proc.". Należy jednak pamiętać o terminowym spłacaniu rat. Nawet drobne opóźnienie może spowodować, że zostaną nam naliczone odsetki.