Spornezapisy	Argumentyzwolenników	Argumentyprzeciwników
Obowiązekuzyskiwania przezosoby publicznezaświadczeń z IPNo tym, że nie byłyosobowymźródłeminformacji	IPNBędzie wiadomo, która z osób publicznych współpracowała ze służbami PRL i w jakim charakterze. Dziś,gdy są jakieś podejrzenia lustracyjne,nie wiadomo, czego dotyczą. Gdy ktośbędzie chciał dowiedzieć się, co jestpodstawą suchej informacji z zaświadczenia, będzie mógł sięgnąć doteczki osoby publicznej.	Urzędnik IPN łatwo będzie mógł kogoś skrzywdzić, wydając zaświadczenie np. na podstawie sfałszowanych lub niepełnych dokumentów.Zainteresowany sam będzie musiałprzed sądem udowadniać, że jestniewinny, a na podstawie zaświadczenia będzie go można zwolnić zpracy.
Znacznezwiększeniezakresu osóbpodlegającychlustracji	Powinniśmy znać przeszłość przedstawicieli wszystkich grup zawodowych, które mają wpływ na nasze życie publiczne. Nie tylko polityków iprzedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, ale także samorządowców, dyplomatów, szefów spółek Skarbu Państwa, nauczycieli akademickich idziennikarzy.	Stworzenie tak dużej listy osóbpodlegających ustawie może spowodować, że będzie ona niewykonalna.Obecnie ustawa dotyczy ok. czterystu, pięciuset tysięcy osób. Tymczasem IPN, zgodnie z deklaracjami jego szefów, może rocznie wydać zaświadczenia około 40 tysiącomosób.
Obowiązekujawnianiawszystkichdokumentów SBna swój tematprzez niektóreosoby (np.polityków,dziennikarzy)	Osoby, które aspirują do stanowisk i zawodów mających największywpływ na nasze życie, powinny pokazać obywatelom całą swoją przeszłość. Ludzie mają prawo znać także różneszczegóły z ich życia. Jeśli ktoś macoś do ukrycia, może zawszezrezygnować z udziału w życiupublicznym.	W dokumentach byłej SB zawarte sąinformacje kompromitujące osoby inwigilowane, zdobywane w sposób nielegalny przez agenturę, podsłuchy,kontrolę korespondencji i służącebezprawnym celom, np. do szantażu.Często są to informacje nieprawdziwe.Ujawnianie ich będzie kolejną represją wobec ludzi niegdyś walczących zsystemem komunistycznym.