Trzy drastyczne podwyżki

1. Pierwszą dużą podwyżkę cen mieszkań zanotowaliśmy na niedojrzałym rynku, a jej przyczyną była niepewność co do sytuacji politycznej po wyborach prezydenckich w 1990 r. Wówczas w małej kawalerce 17 małżeństw licytowało jej cenę aż do niebotycznej wtedy granicy 1000 dolarów za mkw. Po wyborach stawki spadły o kilkadziesiąt procent. Cena 1000 dolarów za mkw. powróciła dopiero w XXI wieku.

2. Drugi taki okres to lata 1998 - 2000. Boom gospodarczy rozbudził nadzieje Polaków, którzy śmiało ruszyli po kredyty. Sielanka trwała, aż w sierpniu i wrześniu 2000 r. Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe. Rynek niemal zamarł na najbliższe dziewięć miesięcy i przebudził się, dopiero gdy ceny ofertowe spadły o 30 - 40 proc. To dlatego na początku XXI wieku mieszkania u deweloperów czekały na nabywców, a nie odwrotnie.

3. Trzeci taki okres zaczął się w połowie 2005 r. z dwóch przyczyn: brak terenów z ważnymi planami zagospodarowania przestrzennego, a co za tym idzie, utrudnieniami dla deweloperów w uzyskiwaniu pozwoleń. Drugi powód to "rozdawnictwo kredytowe", gdyż banki zaczęły wręcz bezkrytycznie kredytować niemal wszystkich i wszystko. Tę drugą przyczynę wyeliminowały utrudnienia w dostępie do tanich kredytów walutowych.