Ktoś wykorzystał tego człowieka

To tragifarsa, której koniec trudno przewidzieć. Ktoś jest odpowiedzialny za wykorzystanie tego człowieka. Z drugiej strony zbytnio bym nie tragizował. Demokracja stwarza takie możliwości i sytuacje. Co jakiś czas będziemy mieli do czynienia z podobnym folklorem jak wybór do włoskiego parlamentu Ciccioliny gwiazdy porno. Stanisław Tymiński, człowiek znikąd, przed laty doprowadził do wrzenia politycznego w Polsce. A jego też nikt poważnie na początku nie traktował.

Wyborcy, głosując na Krzysztofa Kononowicza, chcieli okazać swoje niezadowolenie. Część potraktowała to jako żart. Postać Kononowicza poraża, gdy jest wyrwana z kontekstu. Jeśli umieścimy ją na tle części naszej klasy politycznej, to w istocie niewiele się od niej różni. Zamiast garnituru ma turecki sweter. Jeśli człowiek ogląda nieporadne wystąpienia polityków z trybuny sejmowej, to myśli sobie: czym ja się od nich różnię? Czyż język Krzysztofa Kononowicza, choć bardzo nieporadny, nie jest bardziej kulturalny od języka posła Mojzesowicza, który słyszeliśmy podczas negocjacji z Renatą Beger? Maciej Tefelski

Maciej Tefelski jest socjologiem na Uniwersytecie w Białymstoku