Muszą przeczekać w koalicji

Postawa roszczeniowa Samoobrony miała być jej atutem. Jednak przy próbach obrony w jej mniemaniu najsłabszych nie pokazała, jak zdobyć środki na zrealizowanie swoich postulatów. Wyborcy rozczarowali się. Z kolei LPR od dawna jest na krawędzi. Już w wyborach parlamentarnych miała problemy z przekroczeniem progu wyborczego. W partii jest kryzys przywództwa, Roman Giertych jest zwalczany przez część środowisk, które wcześniej były z LPR powiązane. Poszedł zbyt daleko w swoich opiniach dotyczących moralności i obyczajowości oraz w krytyce mniejszości. Propozycje reform w szkolnictwie też nie przekonały wyborców. Szansą na przeżycie dla LPR i Samoobrony jest skupienie się wokół PiS i w ten sposób przetrwać ciężkie czasy, licząc na to, że pod koniec wspólnego rządzenia będzie czym się pochwalić. To ryzykowna metoda, bo PiS nie będzie ich wspierało, lecz starało się wchłonąć. not. maz