Wszystko uzgadniamy z Izraelem

Zarzuty opublikowane w " Haarec" są zaskakujące. Jest bowiem dokładnie odwrotnie. Zmiany projektowane w Auschwitz są uzgadniane ściśle zarówno z instytutem Yad Vashem, jak i Ambasadą Izraela w Warszawie. Mają iść w kierunku unowocześnienia muzeum. Ekspozycja jest bowiem przestarzała, zaprojektowana w stylu komunistycznego socrealizmu. Nie była modernizowana od kilkudziesięciu lat! Dlatego właśnie nowa wystawa ma uwzględnić postęp nauki i obecny stan naszej wiedzy, zawrzeć nowe ustalenia dotyczące historii obozu i Zagłady. Po takiej poważnej gazecie jak " Haarec" można by się spodziewać większej rzetelności. Jej dziennikarze powinni przyjechać do byłego obozu i na miejscu zorientować się, jaka jest prawda. A przede wszystkim powinni zapytać o zdanie samego dyrektora Piotra Cywińskiego. To nie tylko świetny fachowiec, ale i człowiek bardzo angażujący się w dialog polsko-żydowski.

Niech więc pan Flug o nic się nie martwi. Nic nie stanie się bez jego wiedzy. Swoje wątpliwości będzie mógł przekazać już na najbliższym posiedzeniu Międzynarodowej Rady Oświęcimskiej, której jestem przewodniczącym, a on członkiem. Odbędzie się ono 5 grudnia w Warszawie. Nieprawdziwy jest też zarzut, że żydowski wymiar Auschwitz jest spychany w muzeum na margines. To właśnie my zmieniliśmy fałszywe sowieckie szacunki ofiar i we wszystkich przewodnikach umieściliśmy prawdziwe uzgodnione z Yad Vashem dane. Powoływanie się na "pewnych historyków" jest śmieszne. U nas pewni historycy twierdzą, że wszystkiemu winni są Żydzi. I co z tego?

prof. Władysław Bartoszewski, były więzień Auschwitz