ŻUREK Z REKOMENDACJĄ

Plastikowy siding na ścianach, menu zapisane na żółtej tekturze, plastikowe konwalie i krzesła jak ze szkolnej stołówki - to niemal gotowa scenografia do spektakli Jana Klaty. > Bar Powiśle jest, mówiąc oględnie, lokalem skromnym i nieefektownym. Biała buda stojąca tuż obok przystanku autobusowego. Ale w środku zawsze jest tłoczno. W menu są pierogi leniwe, zawsze świeże surówki, śledzik z cebulką, buraczki, z zup żurek z wkładką za 5,50 zł i gęsty kapuśniak. Do drugiego dania codziennie można wypić świeży kompot w szklance. Lokal jest demokratyczny - jadają tutaj profesorowie z UW, punki, pracownicy pobliskich warsztatów samochodowych i mieszkańcy okolicznych rezydencji, ciekawi polskiej kuchni obcokrajowcy i stali bywalcy. Na cześć tutejszego żurku i flaków balladkę skreślił nawet własnoręcznie Wojciech Młynarski (jej tekst można znaleźć na ścianie, tuż przy okienku do zdawania naczyń). Co jest najbardziej trendy tej jesieni? Bywanie w Fabryce Koneser i schabowy w barze Powiśle z brukselką z masłem. Miłośnicy obciachowych klimatów spotykają się też na kawie i serniku w zakurzonej > Poziomce przy Miodowej i w > Barze Prasowym przy Marszałkowskiej.

Bar Powiśle, ul. Dobra 33/35, tel. 022 826 37 72, czynne codziennie od 9, nie można płacić kartą