Czy to przeciek, czy gra mediami

Zaskoczyło mnie ujawnienie przez "Nasz Dziennik", że Zygmunt Solorz współpracował z WSI po 1989 roku. To przecieki z raportu Macierewicza, albo wymysł gazety. Komuś zależy na grze mediami. Najpierw byli Milan Subotić i Krzysztof Mroziewicz. Najciekawsze nie jest to, że Solorz podpisał jakiś dokument jako dwudziestoparolatek, ale jak dostał koncesję na telewizję. Atmosfera wokół niego była gęsta, posługiwał się trzema nazwiskami, a Lech Wałęsa po tej decyzji odwołał szefa KRRiT Marka Markiewicza. Wszyscy się zastanawiali, jak Solorz pokonał znającego się na telewizji Mariusza Waltera.

not. map