To reakcja na przegraną

Najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem zwycięskiej pozycji PiS w sondażu jest to, że odpowiedzi części ankietowanych były reakcją na przegraną tej partii. Taki sygnał przyniosły wyniki pierwszej tury wyborów samorządowych. Ludzie, którzy dotychczas byli niezdecydowani, zdezorientowani tym, co się dzieje w kraju, ale znajdowali się w orbicie PiS, mogli pomyśleć: "Jak oni zostaną odsunięci od władzy, to nie zdążą rozbić układu". Mogła to być taka impulsywna reakcja.

W ostatnich dniach kampanii, gdy trwała żałoba narodowa, rządzący zachowali się bez zarzutu. Natychmiast obiecali pieniężną pomoc rodzinom ofiar z kopalni Halemba. Tak zrobił i premier, i prezydent. Część wyborców te obietnice zrozumiała zapewne tak: "Oni nam nie dadzą zginąć z głodu, gdyby nam przydarzyło się nieszczęście". To również mogło wpłynąć na poprawę notowań PiS.