Światowe zasoby to tylko 17 tys. ton

Ren to jeden z najpóźniej odkrytych i najcenniejszych pierwiastków. Metaliczny przypomina platynę. Po wolframie to najtrudniej topliwy metal - topnieje w 3180, wrze w temperaturze ponad 5600 stopni Celsjusza. Służy do budowy osłon statków kosmicznych, satelitów, rakiet wojskowych, turbin samolotów. Stopy renu wykorzystuje się w urządzeniach do badania wysokich temperatur, w elementach grzewczych lamp próżniowych, lamp rentgenowskich i czujników. Najwięksi odbiorcy tego metalu na świecie to General Electric, Rolls-Royce, Canzon. Z kolei nadrenian amonu jest wykorzystywany do produkcji benzyny bezołowiowej - to składnik katalizatorów (tylko w polskich rafineriach zużywa się na nie w ciągu roku ok. 200 kg metalu). Dziś zużywa się na świecie 45 ton renu (w postaci nadrenianu amonu i renu metalicznego). W najbliższych latach, według prognoz, wielkość ta wyniesie 70 ton. Światowe zasoby renu szacuje się na ok. 17 tys. ton - największe są w Chile (tam też ma siedzibę największy producent, firma Molymet), USA, Kanadzie, Kazachstanie, Rosji, Uzbekistanie i Peru.