Jak dużo czytamy, ile kupujemy

Według ostatnich badań przeprowadzonych przez Instytut Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej i TNS OBOP czytanie książek zadeklarowało 58 proc. społeczeństwa - tyle samo wynosi średnia obliczona w tzw. badaniach Eurobarometr dla krajów unijnej piętnastki, ale mniej niż ustalony w podobnych badaniach analogiczny wskaźnik dla 10 nowych krajów Unii Europejskiej (64 proc.).

Deklarująca zainteresowanie książkami większość składała się częściej z tzw. odbiorców sporadycznych (33 proc. badanych), zaglądających najwyżej do 6 publikacji książkowych rocznie, niż z wykazujących się większą intensywnością lektury (7 i więcej publikacji) tzw. rzeczywistych czytelników (24 proc.). Poza tym co trzeci mieszkaniec Polski powyżej 15 lat nie czyta wcale. Największą poczytnością cieszyły się szkolne lektury i podręczniki (20 proc.), następnie (16 proc.) powieści obyczajowo-romansowe, książki sensacyjno-kryminalne (15 proc.), wydawnictwa encyklopedyczno-poradnikowe (14 proc.), literatura dziecięco-młodzieżowa (13 proc.), literatura faktu obejmująca wspomnienia, pamiętniki, biografie, autobiografie, reportaże i tzw. książki chwili dotyczące aktualnych lub niedawnych wydarzeń i plotek z życiaosób powszechnie znanych (10 proc.). Wśród czterech podstawowych źródeł dostępu do książek czytający wymieniali najczęściej biblioteki (45 proc.); 40 proc. sięgało do własnych księgozbiorów; 38 proc. deklarowało kupowanie, głównie w księgarniach. W odróżnieniu od czytelników nabywcy książek byli w mniejszości. Zakup przynajmniej jednej publikacji w ciągu 12 miesięcy (także szkolnego podręcznika) zadeklarowało 37 proc. mieszkańców Polski.

Kupowanie książek wyraźnie dzieli polskie społeczeństwo: w jednych grupach udział nabywców przekroczył średnią krajową, w innych był niższy. I tak wśród osób z wykształceniem wyższym wyniósł 83 proc., wśród kierowników i specjalistów - 75 proc., wśród osób z wykształceniem średnim i pomaturalnym 47 proc., w grupie zawodowych pracowników administracji 58 proc. Również wśród uczniów i studentów odsetek nabywców był wyższy niż w całym kraju - 43 proc. Najczęściej kupuje się książki w dużych, liczących ponad 500 tysięcy mieszkańców aglomeracjach (62 proc.) oraz w 100 - 500-tysięcznych miastach (57 proc.). Tradycyjnie też częściej kupowały książki kobiety (40 proc.), mężczyźni - 34 proc.