W finale wszyscy bili brawo po atakach Andre Hellera (na zdjęciu) i Giby. Brazylijczycy obronili tytuł, pokazali, że wciąż są najlepszą i najpiękniej grającą drużyną na świecie. Nie było dla nich piłki nie do obrony, niemal nie było ataku, który nie trafiał w boisko AFP/KAZUHIRO NOGI |