To, że banki walczą o ten rynek, widać choćby po dynamicznie rozrastającej się ofercie dla tego typu firm. Faktem jest, że banki niechętnie finansują nowo powstające. Robiliśmy to w latach 90. Nowa mała firma w tamtych czasach miała niski kapitał własny, spore zadłużenie. I często zostawaliśmy w tych spółkach w wyniku niespłacania kredytów jako inwestorzy kapitałowi. Dziś kapitał na rozruch firmy najłatwiej uzyskać z różnego rodzaju funduszy. Najmniejsi przedsiębiorcy najczęściej obsługiwani są przez te same departamenty, które zajmują się klientami detalicznymi. Razem z rozwojem przedsiębiorstwa przechodzą pod opiekę doradców, którzy przygotowują produkty specjalnie dla konkretnego przedsiębiorstwa.