Krwawe oblicza Irlandii

Pierwsze skojarzenie z Irlandią - to zielona wyspa, kraj szansy dla Polaków, którzy ochoczo tu emigrują. Jednak w kinie oglądamy przede wszystkim jej oblicze naznaczone przez historię i terroryzm. W1984 roku Pat O'Connor wyreżyserował "Cala", przejmujący dramat o miłości młodego chłopaka zaplątanego w działalność IRA do starszej kobiety, której mąż zginął w zamachu zorganizowanym przez Irlandzką Armię Republikańską. Wspaniale zagrali w filmie Helen Mirren i John Lynch. Znakomite obrazy stworzył także Neil Jordan. W 1992 roku zrealizował "Grę pozorów", niezwykłą opowieść o związku terrorysty z IRA z transwestytą. Cztery lata później nakręcił "Michaela Collinsa", biograficzny film o legendarnym przywódcy IRA. W tytułowej roli wystąpił Liam Neeson. Kolejny reżyser, który w swej twórczości nawiązywał do brytyjsko-irlandzkiego konfliktu, to Jim Sheridan. Jego "W imię ojca" (1993) to opowieść o drobnym złodziejaszku uznanym przez brytyjską policję za terrorystę winnego zamachu na jeden z angielskich pubów. Pamiętną kreację stworzył na ekranie Daniel Day-Lewis. Aktor zagrał u Sheridana także w "Bokserze" (1997) - fabule o tarciach wewnątrz IRA. Ostatnio kronikarzem irlandzkiej historii stał się Paul Greengrass, który za swoją "Krwawą niedzielę" (2002) otrzymał Złotego Niedźwiedzia. We wrześniu można było oglądać w kinach wyprodukowany przez niego " Omagh" (2004).