Opinia

Z badań wynika, że zawsze w trakcie lub po kampanii promującej jakiś produkt znacząco rośnie jego sprzedaż. Ludzie spytani o przyczynę zakupu wymieniają rozmaite powody, ale rzadko przyznają, że sugerowali się reklamą. Na ich zachowanie wpływać może nawet zapach. Dowiodły tego badania, jakie przeprowadzono w USA w sklepach Nike. Okazało się, że kiedy rozpylano w nich kwiatowy aromat, wzrastała liczba zakupów dokonywanych przez klientów; nawet wśród tych, którzy mówili, że ten aromat im nie odpowiada.

Ważna jest także muzyka. Im ona szybsza, tym klienci w szybszym tempie poruszają się po sklepie - choć wcale nie skracają czasu swojego w nim pobytu, a więcej kupują.

Sprzedawcy znają sposoby, by skłonić nas do nabycia produktu w promocji. Jeśli jest on tani, jak na przykład guma do żucia, to dowiemy się, że możemy nabyć go w cenie o 20 proc. niższej. Jeśli jest drogi, jak pralka, usłyszymy, że nowa cena jest o 200 zł mniejsza. W tym wypadku suma bardziej przemawia do naszej wyobraźni. Jeśli sprzedawcom zależy, by klient kupił jakiś towar, to prawdopodobnie umieszczą go po prawej stronie pola jego widzenia. W ten sposób pobudza się bowiem ośrodek przyjemności, który znajduje się w lewej półkuli mózgu, w tyłomózgowiu.

dziekan wrocławskiego wydziału Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej