Anders Aslund dla "Rz"

Jestem zwolennikiem swobody inwestycji zagranicznych, bo są one warunkiem szybkiego wzrostu gospodarczego i wymiany technologii.

Jednak ten przypadek jest szczególny. Jeśli do transakcji dojdzie, nie mamy tak naprawdę pojęcia, kto będzie nowym właścicielem Oregon Steel. Czy to będzie sam Abramowicz? A może grupa związanych z nim bliżej niezidentyfi-kowanych oligarchów? Władze USA podejrzewają, że za całą transakcją stoi prezydent Putin i jego grupa. Chyba nikt nie ma złudzeń, że Roman Abramowicz działa tu na własną rękę. Jednak zamiary Kremla nie są dla Waszyngtonu jasne. W ostatnich latach rosyjskie koncerny co prawda bardzo się wzbogaciły dzięki zwyżce cen surowców i dlatego stać je na duże inwestycje za granicą. Nie można też wykluczyć, że ta transakcja jest próbą prania brudnych pieniędzy.

Anders Aslund, Institute for International Economics, Waszyngton