ADWENT, CZYLI CO NIOSŁA PASTERSKA MUZYKA

Do świętowania narodzin Pana przygotowuje adwent (łac. przejście). Niegdyś był znacznie dłuższy - rozpoczynał się już 12 listopada. Choć jest to czas postu i powagi, bez hucznych zabaw, to kiedyś na Mazowszu i Podlasiu nie wszyscy chowali do szaf instrumenty muzyczne. W tych regionach do początku XX w. znany był zwyczaj tzw. otrąbywania adwentu. Rano i wieczorem pasterze chwytali za ligawy i trąbki z kory. Najczęściej spotykali się przy studni, by uzyskać lepszy pogłos dla dźwięków wydobywających się z tych drewnianych instrumentów. Podobno nie były to dźwięki miłe dla ucha, ale przecież nie niesienie przyjemności było celem grających. Ich spotkania miały nawiązywać do trąb Archanioła obwieszczających Sąd Ostateczny. Skąd ten ponury nastrój? Zimowy czas napawał ludzi strachem. Dzień trwał krótko, a ciemności - od wieków kojarzone ze złymi mocami - długo zakrywały ziemię.