Wino, kobieta i śpiew

To jest płyta rewelacyjna. I właściwie na tych kilku słowach recenzent powinien poprzestać, by nie popaść w egzaltację. Ale jak nie zachwycać się albumem, który przynosi 19 cudownych piosenek, czasem bardziej nastrojowych, innym razem podrywających do tańca, ale zawsze zniewalających urodą kompozycji i genialnym wykonaniem. Osiemdziesięcioletni Tony Bennett jest w niezwykłej formie wokalnej, nie słychać w jego głosie jakichkolwiek oznak zmęczenia. Wprost przeciwnie - są siła i lekkość. Artyści, których zaprosił do wspólnego śpiewania, też wznoszą się na wyżyny swoich umiejętności, a tych ostatnich nigdy im nie brakowało. Cztery piosenki rzuciły mnie na kolana: "Smile" - duet Bennetta z Barbrą Streisand , "For Oncein My Life" ze Steviem Wonderem , "Boulevard  of Broken Dreams " ze Stingiem i "Because  of   You" z K. D. Lang. To muzyka idealna na przedświąteczne przygotowania, ale także wieczór przy świecach i butelce dobrego wina. Pełna ciepła, spokoju i piękna.