Specjalnie dla "Rz"

Pomysł z wprowadzeniem do kin "Pulp Fiction" zrodził się na fali mody na odświeżanie starych filmów, klasyki. Gdy przed 11 laty obraz Tarantino wszedł na duży ekran, miałam zaledwie 14 lat. I choć udało mi się go wtedy zobaczyć, to wiem, że ze względu na wiek wielu moich rówieśników nie widziało go w kinie. A przecież to właśnie dla tych młodych ludzi filmowe postaci stały się ikonami, do ich mowy potocznej weszło na stałe wiele powiedzeń z "Pulp Fiction". Wiele osób, mimo dostępu do filmu na DVD, chce obejrzeć ten film w kinie. Dajemy im tę możliwość, wprowadzając "Pulp Fiction" do kin studyjnych. Od tego sprzed lat film różni się jedynie tłumaczeniem, poprawionym przez Elżbietę Gałązkę-Salamon.