Poeci, o których nie pamiętamy
Stanisław Czycz

(1929 - 1996), autor tomów wierszy "Tła" i " Berenais". Przez lata przedrukowywane było jedynie jego poświęcone Andrzejowi Bursie opowiadanie " And". Mistrz poezji katastroficznej. Trwa mozolny proces przywracania go literackiej pamięci (edycje książek, konkurs poetycki jego imienia).

Bogdan Ostromęcki

(1911 - 1979), poeta niewyłącznie konfesyjny, choć to on był pomysłodawcą Duszpasterstwa Środowisk Twórczych, a wstępy do jego tomów pisywał ks. Jan Twardowski. Warto przypomnieć jego wiersze patriotyczne z "Popiołu niepodległego" i dojrzałą lirykę "Cedru" (1979).

Marian Ośniałowski

(1920 - 1966), "trubadur zabłąkany w świecie XX wieku", jak go nazwał Tomasz Burek. Piewca peryferii, o czym przekonują wydane w końcu lat 50. tomy "Kontrasty" i "Suita cygańska". W 1961 r. wyjechał na stypendium do Paryża, gdzie pozostał. Popełnił samobójstwo w Lasku Bulońskim.

Tadeusz Śliwiak

(1928 - 1994), napisał teksty takich piosenek, jak "Pamiętasz, była jesień". Hymn Piwnicy pod Baranami "Ta nasza młodość" też wyszedł spod jego pióra. Ale już jego, liczne przecież, tomy wierszy - może poza "Poematem o miejskiej rzeźni" z 1965 roku - pokrywa kurz zapomnienia.