Jak Polska wypłaca rekompensaty dla zabużan

Polskie władze już w 1944 roku wzięły na siebie zobowiązania finansowe wobec zabużan, czyli 1,2 - 1,8 mln osób repatriowanych do kraju z terenów obecnej Litwy, Ukrainy i Białorusi. Od 1985 roku zabużanie mogli się starać o uzyskanie rekompensat za pozostawione na Kresach Wschodnich mienie, startując w przetargach na niektóre nieruchomości sprzedawane przez SkarbPaństwa. Gdy wygrali, cena była zmniejszona o kwotę roszczeń. Przepisy te funkcjonowały do początku 2004 roku. Trzeba je było zmienić m.in. po wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, gdy Polska przegrała proces o rekompensatę z Jerzym Broniowskim, którego babka była repatriantką. W 2004 roku weszła w życie nowa ustawa, która po roku została zastąpioną kolejną. Daje ona zabużanom prawo do rekompensaty równej 20 proc. wartości pozostawionych nieruchomości. Teraz roszczenia zabużańskie przysługują tym, którzy mieszkali 1 września 1939 roku na terenach utraconych przez Polskę na wschodzie, byli w chwili wybuchu II wojny światowej obywatelami polskimi (i nadal nimi są). Jeśli osoby te nie żyją, to roszczenia przysługują wszystkim ich spadkobiercom, jeśli mają polskie obywatelstwo. Wnioski o potwierdzenie uprawnień zabużańskich można składać jeszcze do końca 2008 r. Zobowiązania państwa wobec zabużan szacuje się obecnie na 890 mln zł. Rekompensatę można będzie dostać w gotówce albo zaliczając ją na poczet ceny kupna nieruchomości Skarbu Państwa. kos