Co mówili biskupi o lustracji

¦ Luty 2005 r. - ujawnienie listy Wildsteina. Kościół nie zajmuje stanowiska w tej sprawie. Prymas Józef Glemp w wypowiedzi dla KAI: - Polacy mają prawo do prawdy, opublikowanie listy Wildsteina to krok w dobrym kierunku. Dzięki temu obywatele będą mogli przejść egzamin ze swojej przeszłości, aby wejść w przyszłość w prawdzie.

¦ Marzec 2005 r. - episkopat wydaje oświadczenie: "W systemie łamiącym sumienia zawiedli zaufanie także niektórzy ludzie Kościoła. Ubolewamy nad tym i przepraszamy, szczególnie tych,którzy z ich powodu doświadczyli przykrości i krzywd".

¦ Czerwiec 2005 r. - po ujawnieniu współpracy o. Konrada Hejmy z SB episkopat upomina: nie wolno ujawniać dokumentów służb PRL w atmosferze intryg i pomówień, bez umożliwienia obrony osobie oskarżanej.

¦ Czerwiec 2006 r. - kard. Stanisław Dziwisz przeprasza za księży, którzy współpracowali z SB. Podkreśla, że poznanie pełnej prawdy o nich wymaga wnikliwych badań historycznych i dopiero wtedy można wymagać od kapłanów skruchy.

¦ 26 czerwca 2006 r. - episkopat dzień po dymisji zlustrowanej wicepremier Zyty Gilowskiej krytykuje lustrację opartą na przeciekach i pomówieniach "bez należytej weryfikacji dokumentów, bez poszanowania dobrego imienia i bez uprawomocnionego wyroku sądu".

¦ 25 sierpnia 2006 r. - na Jasnej Górze episkopat ogłosił memoriał "Pamięć i troska", w którym określił zasady lustracji duchownych. Potępił w nim dziką lustrację i podkreślił, że współpraca z SB była grzechem publicznym.