Ziemia na wolny rynek

- Gdy brakuje gruntów pod budowę mieszkań pomysł ich pozyskiwania od Skarbu Państwa jest dobry. Oddawanie ziemi w pierwszej kolejności gminom spowoduje jednak, że nie uda się założeń ustawy skutecznie i szybko realizować, bo gminy nie są do tego przygotowane. Lepiej byłoby zlicytować grunty na wolnym rynku. Natomiast nowelizacja ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym jest zła. Za brak planów zawsze obwinia się gminy. Żeby zachęcić do ich uchwalania, trzeba mieć twarde ekonomiczne argumenty. A takich brakuje. Jeden z zapisów noweli mówi wprawdzie, że po uchwaleniu planu gmina pobierałaby rentę planistyczną w wysokości 25 procent wzrostu wartości nieruchomości, ale kolejny zapis mówi, że mogłaby z niej zrezygnować, gdy koszty związane z jej ustaleniem przekroczyłyby jej wartość. To niebezpieczne, bo może skłaniać do obchodzenia tego przepisu.

Budowanie domów jednorodzinnych bez pozwolenia mogłoby ożywić ten segment budownictwa, ale liberalizacji przepisów miałyby towarzyszyć częstsze kontrole, które mogłyby być bardziej uciążliwe od uzyskiwania pozwolenia na budowę.