Prezes GM Rick Wagoner, rozluźniony i uśmiechnięty, w niczym nie przypomina kłębka nerwów sprzed roku. Oszczędził 9 miliardów dolarów, koncern wychodzi ze strat, chociaż otwarcie mówi, że będzie musiał jeszcze ograniczyć zatrudnienie. Koncern opuściło w ubiegłym roku 34 tys. osób. W tym roku będą to jednak dobrowolne odejścia, a nie wymuszone zwolnienia. General Motors - który w ubiegłym roku wyprodukował niespełna 9,2 mln aut - nie zamierza łatwo oddać pierwszego miejsca na globalnym rynku. I choć Toyota ma apetyt na najwyższe miejsce na podium (w 2006 r. z taśm jej fabryk zjechało ok. 8,8 mln samochodów, w tym planuje sprzedać 9,34 mln aut), GM zamierza walczyć.