Krawczyk podano lek, który miał doprowadzić do poronienia

Potwierdzają się zeznania Anety Krawczyk, że w czasie ciąży podawano jej oksytocynę - jest to lek, który miał doprowadzić do poronienia. Prokuratura jest w posiadaniu wyników opinii biegłych, którzy napisali, że istnieje prawdopodobieństwo podawania kobiecie tego specyfiku. Oficjalnie jednak prokuratorzy nie chcą potwierdzić, że takie są ustalenia ekspertów medycznych. - Nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć, że opinia biegłych w sprawie podawania Anecie Krawczyk oksytocyny jest już znana - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Trwają dodatkowe ustalenia w tej sprawie, bowiem - jak dowiedzieliśmy się w prokuraturze - wyniki muszą być jednoznaczne, żeby można było postawić zarzut Jackowi Popeckiemu, radnemu sejmiku wojewódzkiego Samoobrony i asystentowi posła Stanisława Łyżwińskiego. Aneta Krawczyk twierdzi, że to właśnie Popecki podawał jej oksytocynę, sądząc, że jest ona w ciąży z Łyżwińskim. Popecki zdecydowanie zaprzecza. Jeśli potwierdzą się zarzuty wobec Popeckiego, jego miejsce w łódzkim sejmiku zajmie właśnie Aneta Krawczyk.