Kampanię trzeba zaplanować
Zbigniew Sygnowski, właściciel firmy Sygnat Yacht Czarter k. Giżycka

W maju ubiegłego roku postanowiliśmy zareklamować naszą firmę w metrze. Pierwsi wybraliśmy reklamę podłogową. Projekt zleciliśmy jednej z niedużych agencji spoza Warszawy, natomiast wykonaniem reklamy i jej zamieszczeniem w metrze zajęła się firma Metromedia. Wykupiliśmy cztery reklamy podłogowe i cztery tablice, które zostały umieszczone wewnątrz wagonu. Dzięki tej reklamie wzrosło zainteresowanie potencjalnych klientów, odbierałem więcej telefonów z pytaniami. Zauważyłem też, że zwiększyła się liczba wejść na naszą stronę internetową. Ale efekt nie był najlepszy. Całkowity koszt projektu reklamy, jej wykonania oraz wynajęcia nośników to 3 tys. zł. Jeśli jeszcze raz miałbym zdecydować się na taką reklamę, znalazłbym firmę z mojej branży i namówiłbym ją do wspólnego zainwestowania. Dzięki większemu budżetowi moglibyśmy umieścić naszą reklamę w większej liczbie wagonów, co korzystnie wpłynęłoby na jej efektywność i zasięg.

Rafał Bator, kierownik ds. handlowych firmy Olpran Bike Polska z Katowic

Idąc za radą agencji reklamowej, która zajęła się kompleksową obsługą naszej firmy zajmującej się sprzedażą hurtową oraz detaliczną importowanego sprzętu fitness i rowerów, zdecydowaliśmy się na reklamę wewnątrz autobusów i tramwajów poruszających się po naszym mieście. Dla nas był to eksperyment, który okazał się trafionym pomysłem. Agencja wydrukowała dla nas ponad 200 plakatów formatu A3, które zostały zamontowane na specjalnie do tego przeznaczonych tablicach. Reklama znalazła się w 80 autobusach i 20 tramwajach, a jej miesięczny koszt wyniósł 5 tys. zł. Za to efekty są rewelacyjne. W krótkim czasie w naszym sklepie firmowym udało nam się kilkakrotnie zwiększyć sprzedaż. Dlatego co miesiąc ponawiamy tę reklamę. Ogłaszaliśmy się również w radiu, ale skuteczność tego medium była bardzo niska. Zadowalające efekty przynosi reklama w Internecie. Ale na razie reklama w autobusach i tramwajach jest bezkonkurencyjna.