Specjalnie dla "Rz"

Tekst "Rajskich jabłek" zainteresował nas głównie dlatego, że pokazuje Wysockiego nie tylko jako barda, aktora i poetę, ale też człowieka trudnego w życiu osobistym i uwikłanego w skomplikowane relacje z kobietami. Wszystko umieszczamy jednak w kontekście jego twórczości, bo powstawała ona pod wpływem osobistych przeżyć. Szczęściem artysty jest to, że żyje nadal w swojej sztuce. Nie stawiamy sobie zadania, żeby wiernie przedstawić tamtych ludzi, chcemy raczej pokazać, że los twórcy jest uniwersalny. Dlatego w naszym przedstawieniu pod koniec Wysocki nie umiera. Wychodzi tylko na chwilę i już nie wraca.

Cieszę się, że możemy pokazywać to przedstawienie w Polsce. Mam wrażenie, że w Rosji nie za bardzo ceni się swoich artystów. Może za dużo talentów ten kraj rodzi... A dla Polaków Wysocki i poezja są chyba dużo ważniejsze. Bo Polacy mają w duszy poezję - to było pierwsze moje spostrzeżenie, kiedy tu przyjechałam.