Powiedzieli "Rz" - prof. Jacek Wódz socjolog z Uniwersytetu Śląskiego

Internet to kolejny kanał komunikacji, bez którego w przyszłości nie da się funkcjonować. Jeśli ktoś się nie nauczy korzystać z niego, wypada z gry. Dla rozsądnych polityków to zupełnie nowa płaszczyzna oddziaływania na ludzi, którzy mogą stać się ich wyborcami. Kim są ci odbiorcy? To ludzie młodzi, dynamiczni i aktywni. Le Pen, wchodząc do "Second Life", ma dzięki niemu pewną szansę przeskoczyć popularnością Sarkozy'ego. We Francji Internet jako pierwsza wykorzystała rok temu Segolene Royal, a właściwie jej 23-letni syn, który założył blog jako syn kandydatki na prezydenta. Nie mówił w nim wprost, żeby głosować na mamę, ale przybliżał ją internautom, tworzył jej ludzki wizerunek. To był dobry pomysł. Bardzo dużo osób czytało jego blog. Dzięki Internetowi udało mu się stworzyć coś, co w polityce jest szalenie trudne - wrażenie, że kandydat jest kimś bliskim.