Każdy przypadek współpracy trzeba rozpatrywać indywidualnie

Jeśli ten raport ma nam przynieść oczyszczenie, to nie powinniśmy się skupiać na polowaniu na nazwiska, ale na szukaniu mechanizmów. Ważne, by poznać jak tworzył się lobbing, dlaczego nagle pewne tematy z mediów znikały, a inne pojawiały się masowo. Interesuje mnie, jak media wciągano w grę operacyjną służb. Każdy przypadek współpracy ze służbami trzeba rozpatrywać bardzo wnikliwie i spokojnie, by nie zrobić takiej krzywdy, jaką wyrządzono dr. Andrzejowi Grajewskiemu. Zapominamy o atmosferze pierwszych lat wolności. Mogę sobie wyobrazić, że na początku lat 90. ekspertyzę dla służb niepodległej Polski, która pozwala uniknąć zagrożeń, patologii, ktoś mógł traktować jako gest patriotyczny. Co innego, jeśli w mediach została zainstalowana osoba, która przyszła z zewnątrz, ma swoje zadania i ścieżkę służbową zdobywania pozycji w mediach i dziennikarstwie. To są różne rzeczy. Z tą drugą osobą trzeba się natychmiast rozstać. Doradzałabym wstrzemięźliwość: choć wiem, że teraz zacznie się szukanie różnych, nie do końca sprawdzonych informacji. Na to zjawisko patrzę z najwyższym smutkiem. 

przewodnicząca rady programowej TVP