To kolejny pomysł miejskich urzędników na usprawnienie pracy warszawskich szpitali. Dwa lata temu w dziesięciu lecznicach i przychodniach podlegających miastu miał działać komputerowy system informatyczny.

Lekarze i pacjenci mogli w nim sprawdzać np., ile dni trzeba czekać w kolejce do specjalistów albo ile jest wolnych łóżek w placówce. (Poza siecią znalazłyby się placówki podlegające np. Akademii Medycznej czy marszałkowi województwa). Projekt miejskich urzędników był jednym z najbardziej kosztownych pomysłów ostatnich lat. Skomputeryzowanie placówek służby zdrowia miało pochłonąć ok. 80 mln zł. Pieniądze miały pochodzić z budżetu miasta (45 mln zł) oraz z Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Członkowie unijnej komisji przyznającej dotacje odrzucili projekt. Stwierdzili, że zawiera błędy.