Jestem jedyną kobietą na kursie

Jestem w trakcie zdobywania licencji pilota turystycznego. Za mną część teoretyczna. Ukończyłam eksternistyczny miesięczny kurs (wykłady w soboty i niedziele, od rana do nocy). Poradziłam sobie z meteorologią, nawigacją i wiedzą o urządzeniach radionawigacyjnych, aerodynamiką i mechaniką lotu.

Niech to zabrzmi, jak chce - ale zawsze marzyłam o lataniu. Początkowo o paralotni, później widziałam siebie już tylko za sterami samolotu. Znajomy namówił mnie: zrób licencję, zrób wreszcie coś dla siebie, idziemy razem na kurs! Nie dodał tylko, że będę tam jedyną kobietą. Teraz przede mną praktyka. Muszę wylatać 45 godzin z instruktorem pilotem. Jeśli okażę się dobra, to już na trzecich zajęciach pozwoli mi poderwać samolot!