Elegancka, przejrzysta witryna z dominującą czerwienią, kolorem przewoźnika. Mapa na pierwszej stronie pokazuje połączenia Centralwings, co zawsze jest mile widziane przez początkującego pasażera. Gdyby oceniać tylko graficzną stronę witryny, Centralwings znalazłby się w czołówce naszych ocen. Niestety, jeśli chodzi o rezerwację, jest gorzej. Pierwsze nasze kroki jeszcze potwierdzają dobrą opinię o przewoźniku. Wyszukiwarka połączeń pokazuje oferowane loty i najniższe ceny na kartce kalendarza całego miesiąca. Ułatwia to wybór rejsu temu, komu bardziej zależy na niskiej cenie niż na konkretnej dacie. Dalej jednak zaczynają się nieprzyjemne niespodzianki. Dowiadujemy się, że do ceny trzeba doliczyć 99 zł stałej opłaty pasażerskiej. Do tego przewoźnik wciska nam najdroższy pakiet ubezpieczenia podróżnego za 48 zł. Trzeba się dobrze wczytać, by odkryć, że z ubezpieczenia można zrezygnować.

Po akceptacji warunków przewozu i wpisaniu swoich danych czeka nas jeszcze jedna przykra niespodzianka - Centralwings informuje, że w związku z niestabilną sytuacją na rynku paliw wprowadził dopłatę paliwową w wysokości 22 zł. Na koniec dochodzi opłata za uregulowane rachunku kartą lub przelewem - nawet 25 zł.
Ocena: 3+