Wybory w kilkuset gminach

W styczniu MSWiA wyliczyło, że w całym kraju blisko ośmiuset samorządowców: radnych, wójtów, burmistrzów i prezydentów miast powinno stracić mandat. Dotyczyło to m.in. prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, która spóźniła się z oświadczeniem męża. 13 marca Trybunał Konstytucyjny uznał - wbrew rządowej interpretacji - że przepisy zgodnie z którymi samorządowiec traci mandat nawet za nieznaczne spóźnienie, są sprzeczne z Konstytucją. Trybunał nie może jednak przywrócić mandatów samorządowcom - ruch należy do wojewodów, rządu i sądów.

W tej chwili Państwowa Komisja Wyborcza czuwa nad przebiegiem ponownych wyborów w kilkuset samorządach - do czerwca zaplanowano ich ponad 120. Większość z nich nie ma jednak nic wspólnego z oświadczeniami majątkowymi, a odbywają się z innych powodów, np. rezygnacji samorządowców czy opuszczenia stanowiska w radzie przez osobę, która została wójtem lub burmistrzem.