Tarcza ochroni tylko Stany Zjednoczone

Z ofertą rozmów na temat budowy tarczy antyrakietowej rząd Stanów Zjednoczonych zwrócił się do rządów Polski i Czech w styczniu. W Czechach miałaby stanąć nowoczesna stacja radarowa, a w naszym kraju wyrzutnia rakiet przechwytujących (uzupełniałaby podobne instalacje na Alasce i w Kalifornii). Koszt budowy tarczy w Polsce i Czechach to ok. 1,5 miliarda dolarów (zapłaciliby je Amerykanie).

Tarcza miałaby przechwytywać i likwidować rakiety wystrzelone w kierunku Stanów Zjednoczonych z krajów Bliskiego i Dalekiego Wschodu (jako potencjalni agresorzy wymieniane są m.in. Iran i Korea Północna). Tarcza nie chroniłaby terytorium Polski, w obecnym kształcie nie pozwalałaby także na przechwytywanie rakiet odpalonych z Rosji.

Amerykanie chcieliby zacząć budowę instalacji w 2008 roku i skończyć ją w ciągu czterech lat. Na razie nie wiadomo, gdzie miałyby się mieścić amerykańskie wyrzutnie. Najpoważniejszym kandydatem jest niewielka gmina Debrzno w województwie pomorskim.