Opinie

MAREK ANTONI NOWICKI
prezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka

W tej sprawie Adam Michnik nie występuje jako redaktor naczelny "Gazety Wyborczej", tylko jako postać związana z najnowszą historią Polski. Jest osobą publiczną i często zajmował stanowisko w różnych debatach politycznych. Dlatego powinien się liczyć z atakami i być bardziej odporny na krytykę.

Wolałbym, żeby takie spory jak z "Dziennikiem" jak najrzadziej kończyły się na sali sądowej. Owszem, każdy ma prawo do obrony swojego imienia w sądzie, ale osoby publiczne w imię wolności słowa powinny z tego korzystać w ostateczności, np. gdy są bezpodstawnie atakowane. Swoboda debaty publicznej powinna być jak najszersza.

not. maj

ROMAN NOWOSIELSKI
adwokat prowadzący m.in. sprawy o ochronę dóbr osobistych

Wezwanie przedsądowe nie jest niczym dziwnym i nagannym. Stosuje się je, gdy strony chcą uniknąć procesu. Ale jeśli ktoś od razu żąda przeprosin, to rezygnuje z łagodniejszego środka, jakim jest sprostowanie bądź odpowiedź na publikację. Żądanie od razu przeprosin jest niepotrzebną groźbą. Osoby publiczne powinny korzystać raczej ze sprostowań, a do sądu iść w ostateczności. Nie sądzę jednak, żeby duży koncern, jakim jest Axel Springer, bał się Agory. Bo jeśli ktoś stawia ostre tezy, to powinien się spodziewać ostrej reakcji.

not. maj