Pułapki wspomnień

Autobiografia, tak jak każda następna książka, zmienia sposób odbioru pisarza. Dzieło fikcji także może wnieść nowe myśli i wątki radykalnie odmieniające obraz twórczości. Autobiografia nie ma uprzywilejowanej pozycji. Może stanowić nie tyle odkrycie, ile próbę kamuflażu i wtedy należy ją odbierać jako kolejną powieść. Trzeba mieć świadomość przetworzenia, poddania obróbce literackiej.

Zdarza się, że autobiografia powstaje w celu kontrolowania spuścizny. Tak było z Thomasem Hardym, który napisał historię swojego życia, a opublikował ją pod nazwiskiem żony. W ten sposób chciał stworzyć hierarchię swych dzieł. Możemy to uznać za krytycznoliteracką ingerencję we własny dzieło.

Naprawdę oryginalną w formie i - w pewnym sensie - sensacyjną autobiografią był natomiast cykl wierszy Teda Hughesa, partnera Sylvii Plath, zatytułowany "Listy urodzinowe". Ukazały się ponad 30 lat po śmierci Plath. Przez ten czas Hughes milczał o swym tragicznym i intensywnym związku.

not. b.m.