Komentarze

Jo Leinen
eurodeputowany niemieckiej SPD, przewodniczący Komisji Konstytucyjnej Parlamentu Europejskiego

W Polsce przecenia się znaczenie systemu głosowania. W praktyce do głosowań dochodzi rzadko i nigdy nie jest tak, że duże państwa występują przeciwko małym czy starzy członkowie przeciwko nowym. Konfiguracje są dużo bardziej skomplikowane. Ale Warszawa przyjęła tu wyjątkowo ideologiczne stanowisko. Zalecałbym Polsce, by nie prezentowała stanowisk skrajnych. Bo dla nikogo innego w Unii Europejskiej głosowanie nie jest problemem i żadne inne państwo nie chce otwierać dyskusji na ten temat. Co zrobi Polska, gdy dojdzie do ostatecznej prezentacji stanowisk i będzie widać, że 26 państw jest "za", a tylko ona chce zmiany systemu głosowania? Będzie samotnie blokować nowy traktat?

Konrad Szymański
eurodeputowanyPiS

Polska już poszła na ustępstwa, bo nie upiera się przy zachowaniu obecnego, najkorzystniejszego dla nas systemu nicejskiego. To Nicea jest obowiązującym wariantem i to w stosunku do niej powinno być oceniane nasze stanowisko. Polska propozycja jest krokiem w stronę tych, którzy chcą zasady podwójnej większości. Otrzymują ją w systemie pierwiastkowym, tylko trochę lepiej wyważoną. Szanse na przyjęcie tej koncepcji oceniam pół na pół. Myślę, że w Polsce nie docenia się faktu, jak bardzo w Unii Europejskiej wszystkim zależy na reformie. Stąd może się wziąć gotowość do kompromisu. Tyle że teraz to tamta strona powinna zrobić krok w naszym kierunku.