Czy Rosja zerwie stosunki z Estonią

PAWEŁ ZALEWSKI (PIS)
przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych

Estonia działa zgodnie z prawem. Ma prawo do usunięcia tego pomnika. W 1940 roku, na mocy paktu Ribbentrop-Mołotow, a następnie w 1944 roku dostała się bowiem pod sowiecką okupację. Nie ma więc mowy o żadnej wrogości wobec Rosji, która chce być demokratycznym państwem. W całej sprawie chodzi tylko o wierność prawdzie historycznej. Zadaniem Polski jest przekonanie Zachodu, że to nie Estonia, że to nie państwa Europy Wschodniej chorują na jakąś rusofobię, ale to Moskwa stosuje wobec tej części Europy agresywną politykę. Nie dajmy się jednak sprowokować. Rosjanom chodzi o to, by przekonać Niemców, Francuzów czy Brytyjczyków, że nowe państwa Unii są tylko obciążeniem dla stosunków pomiędzy Zachodem a Rosją.
not. p.z.

VAHUR MADE
estoński politolog, wicedyrektor Estońskiej Akademii Dyplomacji

Ten pomnik powinien zostać usunięty już wcześniej. Im dłużej stał w centrum Tallina, tym bardziej narastały emocje wokół niego. Gdyby nie został usunięty, zawsze byłby źródłem konfliktów. Dla nas ten pomnik symbolizuje żołnierza w mundurze Armii Czerwonej, który dokonał okupacji naszego kraju. Absolutnie się nie zgadzamy, by stał w pobliżu gmachu parlamentu i rządu. Nie chcemy go jednak niszczyć, tak jak w latach 40. Sowieci niszczyli estońskie pomniki, ale przenieść go na cmentarz wojskowy. Nie dramatyzowałbym gróźb Rosji. Moskwa zawsze używa takiej retoryki, ale nie sądzę, by zerwała z Estonią stosunki dyplomatyczne. Co najwyżej może ograniczyć tranzyt handlowy.
not. k.z.

JACEK SARYUSZ-WOLSKI
przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego

Zerwanie stosunków dyplomatycznych wydaje mi się mało realne ze względu na mniejszość rosyjską w Estonii. Myślę, że taka będzie trzeźwa ocena sytuacji przez Moskwę. Co nie oznacza, że groźba nie jest poważna. Formalnie taka sytuacja byłaby bez precedensu: Rosja utrzymująca stosunki z całą UE nagle zrywa relacje z jednym z państw członkowskich. Traktaty unijne w żaden sposób tego nie regulują, formalnie Unia nie ma więc punktu zaczepienia, żeby reagować. Ale oczywiście Estonia może poprosić o wsparcie i to bym jej doradzał, gdyby sytuacja stała się poważna.
not. a.sł.

ALEKSIEJ MUCHIN
rosyjski politolog, szef Centrum Informacji Politycznej

Jestem zdziwiony postępowaniem władz estońskich. Likwidacja Brązowego Żołnierza musiała mieć następstwa, a ponieważ siły polityczne w Rosji są obecnie szczególnie pobudzone, było to drażnieniem os. Oczywiście, reakcja naszej Rady Federacji - propozycja zerwania stosunków dyplomatycznych z Estonią - jest przesadzona. Członkowie Rady są pod dużym wpływem jej przewodniczącego, Siergieja Mironowa, a to on przedstawił projekt uchwały w tej sprawie. Według mnie wystarczyłyby sankcje polityczne czy gospodarcze. Ale obie strony są zanadto dumne, by można było liczyć na łatwą zgodę.
not. p.k.