Komentarze
dr Hugo Brady, Centrum Reformy Europejskiej w Londynie

Ewentualne negocjacje w sprawie systemu głosowania będą niezwykle ciężkie. Podczas prac nad konstytucją był to najtrudniejszy kompromis. Do tej pory Niemcy ze względów historycznych zgadzały się, aby ich pozycja w Unii była niedoszacowana. Nie wiem, czy zgodzą się na to ponownie. Inna kontrowersyjna sprawa dotyczy prezydencji w Unii, która zamiast sześciu miesięcy miałaby trwać dwa i pół roku. Część krajów uważa, że w Europie potrzeba silnego przewodnictwa. Ale małe państwa boją się, że stracą możliwość kierowania Unią, a przez to wpływ na to, co się w niej dzieje.

lor

Cornelius Ochmann, niemiecki ekspert fundacji Bertelsmanna

System nicejski, który dawał Polsce bardzo silną pozycję w Unii, był i tak nie do utrzymania i dlatego rezygnacja Warszawy w tej sprawie nie jest odbierana w Niemczech jako wielkie poświęcenie. Trudno powiedzieć, jaki może być w tej sytuacji kształt przyszłego kompromisu. Być może uda się go osiągnąć przez wprowadzenie do traktatu postanowień dotyczących solidarności energetycznej oraz wzmocnienia zasady większej władzy parlamentów narodowych w Unii. W tych sprawach Polska może liczyć na sojuszników w UE. W kwestii zmiany systemu liczenia głosów jest sama.

p.jen.

Bernat Joan i Mari, deputowany frakcji Zielonych w Parlamencie Europejskim

Jeśli traktat konstytucyjny zostanie odchudzony, Hiszpania będzie bardzo rozczarowana. Większość obywateli opowiedziała się za konstytucją w referendum. Wierzymy, że Europa musi się jednoczyć także politycznie, a do tego potrzebna jest konstytucja z prawdziwego zdarzenia. Zgadzam się, że podział głosów w Unii powinien być taki, aby władza nie skupiała się w rękach najsilniejszych państw. Ale nie sądzę, aby Hiszpania poparła polską propozycję systemu głosowania. Jest zbyt bliskim sojusznikiem Niemiec i Francji i nie obawia się oddać im władzy.

lor

Thomas Wise, eurodeputowany z Brytyjskiej Partii Niepodległości (UKIP)

Nie potrzebujemy i nie chcemy konstytucji, a po odrzuceniu jej w referendach we Francji i Holandii w ogóle powinniśmy o niej zapomnieć. Co prawda przeszła w referendum w Hiszpanii, ale wcześniej kraj ten otrzymał 93 mld euro z UE - poparcie zostało więc kupione. Unia Europejska jest podobna do Związku Radzieckiego. Tamto państwo zostało narzucone wielu narodom siłą. Unia jest budowana ukradkiem i wprowadzana tylnymi drzwiami. Tak jest chociażby z konstytucją. Jeśli jakiś traktat zostanie przyjęty, nie zdziwię się, gdy Brytyjczycy wyjdą na ulice.

lor